Tym razem po polsku. Po prostu. Donald Tusk podobno - tak podaje prasa niezależna - na jednym ze spotkań z potencjalnymi wyborcami (trwa kampania wyborcza w najlepsze) zwrócił się do (nieobecnego oczywiście) premiera Mateusza Morswieckiego takimi słowami: „Mateusz, ale z ciebie bambik!”
Nie tylko ja, staruszka znad morzem północnym niczego z tego nie rozumie.
Bambik - oto dzisiejsza lekcja nie tylko językowa (z lekkim wstydem przyznaję się do cytatu z SuperExpress-u): "pochodzi z młodzieżowego slangu i jest związane z popularną wśród dzieci oraz młodzież grą komputerową „Fortnite”. ... Bambik oznacza zaś osobę początkującą, która niedawno zaczęła grać w „Frontnite’a” i ma do dyspozycji tylko pulę podstawowych wyglądów dla swojego bohatera. Taka osoba może popełniać podstawowe błędy lub nie znać wszystkich zasad rozgrywki. Choć określenie ma pejoratywny wydźwięk, często jest używane w żartobliwy sposób. W szerszym kontekście oznacza po prostu nowicjusza, osobę niedoświadczoną czy zagubioną."
Najbardziej mi się podoba synonim "nowicjusza". Urzędzujący premier Polski po 5 latach urzędowanie jest więc nadal, zdaniem byłego przewodniczącego Rady Europejskiej, nowicjuszem. Czyli niezbyt doświadczony gracz, łatwymi celami.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen