Vor zwei Jahren starb mein Meister. Es war ein kalter Wintertag in Warschau. So wie heute am Wattenmeer. Damals war der Mond voll, heute ist er halb. Das treffende Zitat zum heutigen Tag hat seine Tochter, Maria Konwicka, gefunden:
- Ludzie! Co tak smutno? Więcej życia, energii, radości! (...) Marnujecie czas, przysięgam Bogu.
- A co mamy robić?
- Nie wiem. Podskoczyć do nieba, uderzyć piersią
w błękit, żeby roztrzaskał się jak głupie lustro. Krzyknąć, żeby
gwiazdy posypały się jak szyszki z drzewa. Ludzie, przecież jesteście
młodzi!
(Tadeusz Konwicki – "Kronika wypadków miłosnych" 1974)
"Hey, Leute, warum so traurig? Mehr Leben, mehr Schwung, mehr Freude! (...) Ihr verschwendet eure Zeit, Ehrenwort."
"Was sollen wir denn machen?"
"Keine
Ahnung. Zum Himmel hochspringen, mit der Brust voran, damit sein Blau zerdeppert wie
ein dämlicher Spiegel. Brüllen, damit es Sterne hagelt wie
Zapfen vom Baum. Hey, Leute, ihr seid doch jung!" (Tadeusz Konwicki,
Kronika wypadków miłosnycn, Ü JA)
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen