A ja kończę tekst po niemiecku i wieczorem wybieram się na film "Piekło i niebo" w reż. Stanisława Różewicza, z muzyką niezapomnianego Kilara!
Nie jest to film dziecięcy, choć głównymi bohaterami są dziewięcioletny Piotruś - oraz jego dziadek Ignacy. Trochę film (według opisu) przypomina mi Wniebowstąpienie Konwickieg, powieści powstałej w tych samych latach 1960-tych jak Piekło i niebo, a której akcji również rozgrywa się wyłącznie w zaświatach. Zobaczymy! O 18-tej w Muzeum Literatury na Rynku Starego Miasta.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen