Mein Meister in Eile - im Gespräch mit Przemysław Kaniecki - ist mit mir nach Venedig gekommen. Mein erster Eindruck nach der Rückkehr - po polsku oczywiście:
„Ja tylko na siedząco palę“ – to wyznanie Konwickiego pada mimochodem. Po
obiedzie, po kawie, na ulicy w drodze do domu, całkiem nie w pośpiechu Konwicki
jednego ciepłego dnia wiosennego robi sobie przerwę na papierosa na ławce przy
placu Trzech Krzyży. Wydaje mi się, że to zdanie musiało paść przy wyłączonym
magnetofonem i słusznie zostało potem, tak myślę, podczas redakcji dopisane do
tekstu. Dla mnie jest to jedna z kluczowych scen tej książki: 85-letni pisarz
daje przykład, w tym momencie raczej niechcący, jak on znosi rzeczywistość europejską
XXI wieku (zakaz palenia w kawiarniach, restauracjach). Jest mnóstwo innych
takich przykładów. Miło się czyta, mimo przykrości. Dla tych, którzy znają
twórczość Konwickiego jest to przejmująca lektura, obowiązkowa! Dla tych,
którzy jej nie znają, ta książka może być najlepszym początkiem.
http://www.czarne.com.pl/?a=3329
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen